Niebawem Święta! Z tego względu chciałem pozdrowić i złożyć życzenia w imieniu wszystkich konsulów BEK-u. Aby te Święta były czasem nadejścia Pana. Aby zniszczyły ciepełko (o którym zaraz więcej) domowe i "święty" spokój, doprowadzając do nawrócenia Waszych Rodzin. Aby Jezus przyszedł z prawdziwą gwałtownością. Tego życzymy.
Czemu czepiam się ciepełka? Cóż, Święta we współczesnej kulturze kojarzone są - moim zdaniem - z dążeniem do spokoju, "radości" i odpoczynku - z "ciepełkiem" i "termofilią". A Święta nie są od tego, nie są od prezentów i przyjemności. To znaczy trochę też. Ale, jak wiadomo, dziś wszyscy, szczególnie dzieci, kojarzą Święta z czasem relaksu, rodziny i wyspania się. Kojarzą je z piecem po prostu - to takie Święta Piecowe. A my jesteśmy jak koty, które się tam chowają, aby nie patrzeć na swojego Pana, który w brudzie i smrodzie rodzi się w stajni. Po co jednak na niego patrzeć, skoro wydaje się taki nieprzyjemny? A w kościele jest zimno? W ogóle, to te Święta to przecież z pogaństwa się wywodzą, po co świętować cokolwiek? No dobra, tradycja tradycją, karpia trzeba ubić. Ale nie zachowujmy się jak rurkoczułkowce!
Z Borsukami życzymy Wam wyzbycia się termofilii. Wyzbycia się chęci odpoczynku, wyspania, łakomstwa itp. I prosimy o modlitwę za nas - Borsuki poza swoją norą mogą nie być całkowicie bezpieczne.
No, Panowie, ciepłych Świąt!
OdpowiedzUsuńDużo odpoczynku, smacznego tradycyjnego jedzenia!
I, abstrahując od Borsuczej - wyjścia z nory. Bo lisy mają nory i ptaki gniazda, a nam co innego przeznaczone ;)
Nie ma być bezpiecznie! A co ;)
Radości dużo.
I żeby serce tego czasu nie umknęło.
Zapału i odwagi w dzieleniu się tym, co z tych Świąt najważniejszego wyniesiecie.
W modlitwie pamiętam, i tez proszę.
Pozdro z Kaszub!
gdybyśmy tak się czepiali pochodzenia świąt, to wielu innych byśmy nie świętowali - Wszystkich Świętych na ten przykład. To chyba zresztą niewiele ma do rzeczy jeśli wziąć pod uwagę znaczenie tych świąt.
OdpowiedzUsuńW ogniu też się Bóg objawiał, a ciemności duchowe związane są z chłodem.
Bo trochę ukazałeś ciepło jako coś negatywnego. Jasne - wszystko co dobre można wykrzywić, zrobić z niego karykaturę. Ale to jeszcze nie powód, żeby zapominać o tym dobru:) wręcz przeciwnie - powód, żeby tego dobra szukać:)
I tego poszukiwania życzę!
a pamiętacie, co o. Aleksander mówił, w Zakrzowie? Że On, czyli Pan Bóg sam, przychodzi najczęściej w tym, co najprostsze: w życiu po prostu.
OdpowiedzUsuńwięc, o ile to całe świąteczne ciepełko jest pradziwe, czyli wypływa z życzliwości i miłości, to niczego złego w nim nie ma przecież.
bo tam Pan Bóg jest właśnie, a o Niego chodzi, prawda?
to ja spotkania z Nim właśnie życzę
+
Sam jesteś rurkoczułkowiec! >:P
OdpowiedzUsuń