sobota, 8 stycznia 2011

Kasia,Jeruszalaim, Kozienice i Niewolnica Izaura

No dobra, pora przerwać milczenie borsuków. A okazji po temu nie brak. Dziś w naszej norze wielkie poruszenie. Od rana wsłuchujemy się legalnie i w pełni uczciwie w głos naszej ukochanej Kasi. Gdy tego nie robimy, słuchamy współczesnej ortodoksyjnej muzyki chasydzkiej Matisyahu (również zgodnie z prawem;). Dawno nie mieliśmy tu tak miłego dnia (w sensie że zawsze jest spoko, ale dziś jest jakoś tak jeszcze lepiej). Obijaliśmy się (dosłownie i w przenośni), zjedliśmy wspólny męski obiad (surówka, ziemniaki i schab). A teraz szykujemy się na wieczorną rozgrywkę mrocznej gry "Najeźdźcy" z niecierpliwością wyczekując pięknych kobiet, które zgodziły się wziąć w tym udział. I jeszcze jedno: pobiliśmy dziś rekord ciepła tej zimy, na termometrze obok mnie 21°C, można siedzieć w koszulce, jest miło i przyjemnie. Po co to wszystko? Dobre pytanie.. Ale chyba nie do mnie :) Winą za to zamieszanie należy obarczyć człowieka, który 22 lata temu bardzo zalazł za skórę pewnej grupie pielęgniarek szpitala w Kozienicach. Kogo z nas nie zbulwersowałaby bezczelna decyzja o narodzinach w czasie trwania odcinka "Niewolnicy Izaury"? Widać niektórzy od początku lubią testować ludzką życzliwość i wytrzymałość na sytuacje graniczne. Ale cóż, bez tego Lolek nie byłby Lolkiem. Tak czy owak, nastąpił czasowy podział, nie jesteśmy już rówieśnikami, Karol się wyłamał i z Nibylandii powrócił do świata przemijającego czasu.. Choć z drugiej strony to przemijanie oznacza, że już tylko 33 dni do początku "Mission impossible: Badgers in Israel". W 915 rocznicę wezwania papieża Urbana II do wyzwolenia Ziemi Świętej ruszamy na krucjatę :) póki co wstawię nie nasze zdjęcie, ale jeśli Bóg pozwoli, za jakiś czas wstawimy nieco inne fotki ;)
I jeszcze link do piosenki wspomnianego Mateusza w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=H8ULIw0Zgaw
Jerusalem...

3 komentarze:

  1. Dobra, jakby ktoś nie mógł wyczytać o co chodzi:
    22 lata temu, w niedzielę 8 stycznia 1989 Roku Pańskiego urodziłem się w szpitalu w Kozienicach, przerywając pielęgniarkom któryś z kolei odcinek "Niewolnicy Izaury".
    Pozdrawiam ozięble [TU JEST ZA GORĄCO!]
    KW

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolu, ciepło jest u was idealnie:) akurat tak, żebyście się nie rozchorowali i zdrowo przeżyli tę zimę:) bardzo dziękuje za wczorajsze ugoszczenie i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, kojarzę pana Matisyahu z jakiejś jego współpracy z P.O.D., chyba na płycie "Testify" :)

    OdpowiedzUsuń