Wspólną decyzją, przy nieobecności jednego z konsulów (Andrzeja), podjęliśmy ustawę o skasowaniu wyborów - niestety Republika Stanów Zjednoczonych Borsuczej została narażona na cyber-atak ze strony jakiegoś złośliwca.
Przykro nam, że ta zabawa nie mogła zakończyć się tak jak chcieliśmy, niestety inicjatywy obywatelskie (jak chociażby marny blog) nie spotykają się z ciepłym przyjęciem niektórych elementów społecznych...
Dziękujemy wszystkim uczciwym wyborcom, postaramy się umożliwić Borsucze głosowanie bez możliwości oszustwa za jakiś czas.
Pozdrawiamy,
Borsuki
Oooooj, poważna sprawa. Jakieś oszustwo w sondzie?
OdpowiedzUsuńale jak to?
OdpowiedzUsuńsprawa wyszła na jaw....to Andrzej zagłosował z 30 komputerów na Karola :/
OdpowiedzUsuńNiełatwo być altruistą...
OdpowiedzUsuńto następnym razem trzeba spróbować ograniczyć do tych co mają konto na gmailu lub blogspocie
OdpowiedzUsuńna razie nie będzie żadnych wyborów, Borsuki przechodzą w tryb wojenno-sesyjny.
OdpowiedzUsuń