Od dołu:
Zjeżdżając z góry Hermon próbowaliśmy uchwycić zachód słońca, ale przeszkadzała nam jakaś twierdza krzyżowców (Nimrod);
Następnie przekonaliśmy się, że Nazarejczyk wciąż ma kłopoty z akceptacją w Nazarecie;
I wreszcie doświadczyliśmy widoku wron-gigantów atakujących starą, dobrą Jerozolimę ;)
wrony-giganty made my day:D mam nowy temat mgrki,dzięki chłopakowie;)
OdpowiedzUsuń